wtorek, 7 lipca 2015

Bookakke #1

W pierwszym normalnym poście postanowiłam dać spis książek, które niedawno przeczytałam. Co prawda, nie jest to zbiór z ostatniego miesiąca, tylko z trochę dłuższego okresu, ale jednak.Ten post w przyszłości mi się przyda, kiedy to zacznę się zastanawiać, czego jeszcze nie przeczytałam, a co na jakiś czas może pójść w odstawkę (mam nawyk przypominania sobie książek, czytam je po 2-3 razy, oczywiście nie wszystkie).

Pierwszą pozycją niech będzie 'Pan Mercedes' autorstwa Stephena Kinga. Przeczytałam ją już drugi raz, bo za pierwszym niesamowicie mi się podobała. Lubię Kinga, nie uwielbiam, ale lubię, a jego pomysły cenię naprawdę wysoko, bo mam wrażenie, że ma ich całe mnóstwo i jeden jest lepszy od drugiego. Ten mi szczególnie przypadł do gustu, bo... no cóż, gustuję w opowieściach o ludziach, którzy są zdolni do popełnienia zbrodni. Fascynuje mnie to i nikt ani nic tego nie zmieni.

No chyba, że sama kiedyś będę stała pod urzędem pracy i przejedzie po mnie mercedes.







Kolejna, najnowsza powieść Kinga czyli 'znalezione nie kradzione'. Myślałam, że będzie tak dobra jak 'Pan Mercedes' niestety lekko się zawiodłam. Pomysł jak zawsze na propsie, ktoś zabija genialnego pisarza i kradnie jego rękopisy z najnowszą powieścią + 20 tysięcy dolarów. Później trafia do więzienia za coś zupełnie innego, ale wcześniej zakopuje swój zdobyty skarb, który... zostaje odkopany przypadkiem przez pewnego trzynastolatka, jakieś trzydzieści lat później.

Teraz chłopak jest w niebezpieczeństwie, bo wariat, który bardzo, BARDZO chce odzyskać rękopisy, wychodzi na wolność.

Co mogę rzec o tej książce, łatwo i przyjemnie się czyta, występują bohaterowie z 'Pana Mercedesa' ale ta książka jakoś nie ma polotu tej poprzedniej.

No nic, może następnym razem rękopisy okażą się ciekawsze.

Na wstępie się przyznam - kocham Dmitra Glukhovskiego i nie ma szans, żeby w najbliższym  czasie cokolwiek się w tej kwestii zmieniło. 'Metro 2033' to kolejna książka z tej dość długiej listy, którą w ostatnim czasie przeczytałam po raz drugi. Jest świetna, jest fenomenalna i jestem zazdrosna o autora, że taki świetny pomysł miał. Jeżeli kiedykolwiek będę w Moskwie, to obowiązkowo udam się do metra.

Wiadomka, 'Metro 2033' to dystopia, świat w przyszłości ulega zniszczeniu, ostatni żyjący ludzie muszą kryć się w metrze. Jedzą wieprzowinę, szczury, grzyby i multiwitaminy. No i piją przefiltrowaną wodę. A tak w ogóle to coś ich z zewnątrz atakuje.

A teraz się przyznam - na tej i na następnej pozycji z tej listy mam autograf pana Dmitra! Trochę się na niego naczekałam, ale jest i jest piękny - jak tylko dopadnę aparat, to od razu zamierzam się nimi pochwalić, bo wierzcie mi jest czym :D


Najnowsze dzieło Dmitra Glukhovskiego. Nie wiem jak się o nim wypowiedzieć, bo:

a) ma ciekawą fabułę,
b) jest niestety za bardzo rozwleczona.

No i nie wiem jak mam żyć w świecie, gdzie książka mojego ulubionego autora mi się nie podoba. No dobra, podoba mi się połowicznie, ale męczyłam się przy jej czytaniu. chociaż przyznam szczerze, że takiego spojrzenia na nieśmiertelność, o jakim czytałam we 'Futu.re' to jeszcze nie słyszałam. 

Także tego, miliony plusów za oryginalność.




Dawno, dawno temu przeczytałam na blogu Ani, która Maluje, recenzję tej książki po czym szybko ją zakupiłam. A potem książka nieruszana przeczekała prawie o ile nie ponad 5 miesięcy.

Teraz przyznam się szczerze: żałuję, bo 'Czerwona Królowa' Victorii Aveyard, jest zajebista. Kolejna, już trzecia dystopia na tej liście, a jakże inna od poprzednich.

Jako, że nie mam talentu do opisywania tego, co znajduje się w środku książek, tak więc tego nie zrobię, ale powiem wam jedno: warto ją kupić i nie warto czekać z czytaniem! 








Teraz od razu trzy książki, bo nie chce mi się rozdrabniać, a cała trylogia jest naprawdę świetna. Kiedy czytałam te książki byłam zadziwiona, że można wymyślić, coś tak fantastycznego - toż te książki to prawdziwe fenomeny! Podobają mi się zbrodnie w nich przedstawione, są moim zdaniem naprawdę unikatowe! Sama bym czegoś takiego nie wymyśliła. A przecież w kryminałach zawsze chodzi o to samo - o zabicie człowieka i znalezienie zabójcy!


A tu taki zonk, bo człowieka można zabić ale w naprawdę intrygujący sposób. Tak więc wszystkim polecam trylogię Zygmunta Miłoszewskiego czyli 'Uwikłanie' 'Ziarno prawdy' oraz 'Gniew'.

To jest kolejna książka z listy, którą czytałam po raz drugi. Jest urocza i naprawdę fajna. Myślę, że ciekawie jest przedstawiona zmiana głównej bohaterki, chociaż mam wrażenie, że nastąpiła nieco za szybko. 

Chociaż co ja tam mogę wiedzieć, może takie zmiany, które wydają się trudne, są tak naprawdę najłatwiejszymi zmianami? Nie wiem, ale książkę polecam każdemu!










To nie jest książka, to komiks i to naprawdę świetny. Jak kto nie czytał, to polecam, jak kto nie kupił, to polecam po dwukroć. 

Jak kto uwielbia Chatę wuja Freda, to polecam po trzykroć! 

Mnóstwo śmiesznych scen, dwa całkiem niezłe morały no i proces kreatywny przedstawiony w kreatywny sposób!

Wstęp

Znów założyłam bloga - już jakoś tak mam, że co jakiś czas nachodzi mnie chcica na pisanie. I właśnie teraz naszła. Stwierdziłam, że przez ostatnie kilka miesięcy dość dużo książek przeczytałam, więc warto co nieco o nich opowiedzieć. A nuż ta tendencja się utrzyma i będę tu regularnie umieszczać notki z mojego własnego, prywatnego placu boju.

Co mi tam, spróbuję. Zwłaszcza, że może dzięki temu zacznę nieco lepiej pisać. W końcu żeby lepiej pisać, to trzeba i czytać I pisać. Więc w sumie potrzebuję tego bloga. I obiecuję sama sobie, .że się na niego nie obrażę 'bo ma brzydki szablon'.

Tak, mnie się takie kwiatki zdarzają w życiu.